Jest już późno, za oknem słychać tylko przejeżdżające auta, światło monitora odbija się w Twoich przekrwionych oczach, na biurku stoi zimna już, ale prawie wypita kawa (która to już dzisiaj?), a do Ciebie dociera, że nieuchronnie zbliża się egzamin i wypadałoby się pouczyć... brzmi znajomo?
Okres "przedferiowy" zawsze wiąże się ze wzmożonym wysiłkiem intelektualnym. Koniec semestru w szkołach czy sesja na studiach wyciskają z nas całą energię.
Kawa za kawą, energetyki, a Ty wciąż nie masz siły do ciągłej nauki?
Po pierwsze! Zadbaj o nawodnienie! Twój organizm nawet w spokojnym czasie ledwo się trzyma bez wystarczającej ilości wody, a co dopiero kiedy a) skracamy czas snu b) zalewamy się odwadniającymi substancjami. Woda to podstawa!
Po drugie - śniadanie! Brzmi banalnie? Wyeliminuj cukry proste (dżemy, kremy) i tłuste potrawy (parówki, smażone) i będzie dobrze.
Po trzecie! Graj w zielone :D Jedz jak najwięcej zielonych warzyw. Są bogate w żelazo, magnez, witaminki. Wszystko to czego pozbawiają nas napoje energetyczne. Do tego warto dodać owoce, orzechy. Jak najwięcej natury w naszych posiłkach zbawiennie wpływa na nasz mózg.
Zioła i przyprawy, które pomogą Ci w przyswajaniu wiedzy to:
- melisa - uspokaja i ułatwia koncentrację. I wbrew pozorom - nie usypia. Naprawdę.
- żeń-szeń - poprawia pamięć, pomaga w stanach wyczerpania
- imbir - poprawia ukrwienie mózgu, czyli lepiej go dotlenia
- pietruszka - o niej można zrobić oddzielny post. Uwierzcie mi! Pietruszka ma magiczne właściwości.
- miłorząb japoński - chroni nasze komórki nerwowe i wpływa na szybki proces zapamiętywania
- sezam - zawiera składniki niezbędne do prawidłowego funkcjonowania układów nerwowego i mięśniowego. Działa kojąco na nerwy i wspomaga koncentrację.
W tym trudnym czasie warto też zadbać o suplementację magnezu, wzbogacenie diety w kwasy Omega 3 i 6 i lecytynę. Ale o tym na pewno wszyscy wiecie :)
Uczę się, więc jestem
Marta
Och, ja już po sesji. Ciężko było... Ale czas zacząć kolejny semestr pełen wyzwań. Może tym razem uda mi się ograniczyć kawę... bo faktycznie w zeszłym semestrze piłam jej dużo. Pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuń